„Czas, który nie nadszedł”: melodramat z Agatą Kuleszą i Dobromirem Dymeckim w rolach głównych

Czy można kochać w świecie, który odmawia prawa do przemijania? Trwają zdjęcia do „Czasu, który nie nadszedł” – poruszającego dystopijnego melodramatu w reżyserii Julii Rogowskiej, z Agatą Kuleszą i Dobromirem Dymeckim w rolach głównych. Film powstaje jako międzynarodowa koprodukcja, a jego premiera planowana jest na 2026 rok. Obok Kuleszy i Dymeckiego w obsadzie znaleźli się m.in. Michalina Łabacz, Bartosz Bielenia.

To opowieść o miłości, która musi zmierzyć się z czasem – i z przyszłością, która nie daje drugich szans. Prezentujemy pierwsze zdjęcia z planu oraz wideo promocyjne.

Gdy przemijanie staje się aktem odwagi

 „Czas, który nie nadszedł” to ambitne kino gatunkowe. W świecie, w którym starość stała się największym tabu, Sara (Agata Kulesza) i jej partner Oskar (Dobromir Dymecki) planowali się razem zestarzeć. Dokonali jednak odmiennych wyborów. Sara pozostała wierna naturalnemu biegowi życia, Oskar skorzystał z rewolucyjnej kuracji antygeriatrycznej, zapewniającej młodość i miejsce w nowym społeczeństwie. Po latach niespodziewanie się spotykają – dzieli ich wygląd, łączy brak odpowiedzi na pytania spychane przez lata na drugi plan. Czy uczucia mogą przetrwać czas i nieodwracalne zmiany? Czy można być wolnym w świecie, który odmawia prawa do przemijania?

Film balansuje na granicy dystopii i emocjonalnej opowieści o miłości, czasie oraz wyborach, których konsekwencje kształtują całe życie. To kino pełne nieoczywistego piękna i refleksji, wpisujące się w nurt współczesnych historii o przyszłości, gdzie kluczowe są nie technologie, lecz kondycja człowieka.

Głos, który nie milknie z wiekiem

 – Ten projekt poruszył mnie od pierwszego przeczytania scenariusza – mówi Agata Kulesza, odtwórczyni głównej roli. – Jestem w takim momencie życia, kiedy dużo myślę o przemijaniu, o widzialności kobiet, o tym, że dojrzałość bywa spychana na margines. Cieszę się, że mogę uczestniczyć w historii, która nie boi się tego tematu. To film, który nie tylko zadaje pytania, ale i zostawia ślad.

– Oskar zdecydował się na kurację, która miała zapewnić mu miejsce w nowym, młodym świecie, ale ostatecznie odebrała mu kontakt z samym sobą – mówi Dobromir Dymecki. – Kiedy po latach spotyka Sarę, musi zmierzyć się z emocjami, które zepchnął na margines. To historia o tym, co tracimy, kiedy próbujemy oszukać czas – i o tym, że nawet w świecie pełnym lęku przed przemijaniem, szczerość może być ostatnią formą buntu.

Reżyserka nowego pokolenia

 Za kamerą stoi Julia Rogowska – twórczyni znana wcześniej z nagradzanych reklam, kampanii społecznych i krótkich metraży. To jej pełnometrażowy debiut – osobisty, odważny i głęboko zanurzony w emocjach.

– Dla mnie to przede wszystkim opowieść o kobiecie, której dążenie do wolności podziwiam, a której odwagi jej zazdroszczę – mówi Rogowska. – Sara jest bohaterką, jakiej dziś potrzebujemy: taką, która zmusza nas do przemyślenia nie tylko tego, czym jest starzenie się, ale i czym naprawdę jest wolność.

– Jako producent dołączyliśmy do projektu na wczesnym etapie i zależało nam na tym, aby stworzyć przestrzeń dla Julii i Małgorzaty Piłacińskiej (scenarzystki) do rozwijania ich wizji. Jestem dumna, że mogę wspierać twórców w realizacji filmu i obserwować, jak kształtuje się  reżyserski głos Julii – dodaje Krystyna Kantor, producentka filmu.

Międzynarodowy potencjał

 Film powstaje w koprodukcji z myślą o dystrybucji międzynarodowej. Producentem jest Shipsboy, firma stojąca m.in. za filmami „Hiacynt” i „Detektyw Bruno”. Firma ma już doświadczenie w pracy nad międzynarodowymi projektami prezentowanymi m.in. na festiwalach w Berlinie i Locarno, ale ten film to pierwszy projekt, w którym występują jako producent większościowy.

– Podczas rozwoju projektu uczestniczyliśmy w wielu międzynarodowych wydarzeniach, które umocniły jego pozycję również w środowisku zagranicznym. Wierzymy, że dzięki temu, a także koprodukcji z belgijską firmą A Private View, nasz film znajdzie swoich odbiorców także poza granicami Polski – podsumowuje Krystyna Kantor, producentka filmu.

Przejmująca wizja – poruszające kino

„Czas, który nie nadszedł” , mimo że osadzony jest w bliskiej przyszłości, to przede wszystkim film, który odważnie mówi o naszej teraźniejszości – o tym, jak kultura wypiera starość, jak ciało przestaje być nasze, gdy przestaje być młode, i o tym, że prawdziwa wolność to życie w zgodzie z własnymi wyborami.

Film trafi do kin w 2026 roku. Dystrybucją w Polsce zajmuje się NEXT FILM.

 

 

CZAS, KTÓRY NIE NADSZEDŁ

Premiera: 2026 rok

Reżyseria: Julia Rogowska
Scenariusz: Małgorzata Piłacińska
Producent: Krystyna Kantor
Produkcja: Shipsboy
Koproducenci: A Private View, Mazowiecki Warszawski Fundusz Filmowy, DiFactory, Aeroplan Studios, APlaw
Współfinansowanie: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Tax Shelter rządu federalnego Belgii / the Tax Shelter of the Belgian Federal Government, BNP Paribas Fortis Film Fund, Kreatywna Europa MEDIA
Dystrybucja w Polsce: NEXT FILM

Film realizowany w Polsce ze wsparciem finansowym na podstawie ustawy o finansowym wspieraniu produkcji audiowizualnej, przyznanym przez Polski Instytut Sztuki Filmowej ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Występują: Agata Kulesza, Dobromir Dymecki, Michalina Łabacz, Bartosz Bielenia